niedziela, 20 września 2015

Małe porównanie : Pędzle Real Techniques z chińskiej strony. Podróbka czy oryginał ?

Hej kochani !

Przychodzę dziś do was z postem porównawczym. Pod lupę wezmę pędzle Real Techniques zakupione w Polsce w sprawdzonych sklepach i będę je porównywać z pędzlami rzekomo oryginalnymi z chińskiej strony na której jakiś czas temu robiłam próbne zakupy. Cały haul możecie zobaczyć TUTAJ

Zapraszam do dalszej części postu aby dowiedzieć się czy faktycznie w polskich sklepach chcą na nas zarobić i tylko żerują aż nabierzemy się i kupimy dany produkt za 4 razy taką cenę czy może rzekomo oryginalne pędzle są bardzo dobrze podrabiane na zagranicznych stronach ? Zapraszam do dalszej części postu.




Pędzle przyszły do mnie w oryginalnym opakowaniu, pokrowiec jest całkiem dobrze wykonany, metka naszyta we właściwym miejscu. Tylko zastanawia mnie jedna kwestia : czy metka powinna być materiałowa czy może taka śliska jakby plastikowa ? Nie miałam oryginalnego futerału na pędzle więc ciężko mi powiedzieć, nie potrafię sprawdzić oryginalności tej małej drobnostki. Moja metka jest właśnie taka gładka, śliska i plastikowa.



Pędzle są mięciutkie, dobrze wykonane tak jak i te z Polski. Nie zauważyłam aby wypadł choć jeden włosek podczas mycia lub aplikacji produktów na twarz. Bardzo miło i wygodnie się z nimi pracuje. Rączki są wykonane identycznie jak w oryginalnych, które miałam już wcześniej , końcówka jest czarna, matowa. 



Pierwszą różnicą jaką zauważyłam podczas porównywania pędzli to fakt nadrukowanych napisów. W chińskich pędzlach napisy są odstające , wyczuwalne pod palcem jakby naklejone. W polskich oryginalnych pędzlach napisów nie da się wyczuć, są tak jakby zrobione laserowo, nie odstają, nie są w żaden sposób wyczuwalne. W tych chińskich mam wrażenie, że jak bym przez chwilę podrapała w tym miejscu paznokciem to napisy bez problemu zaczęły by się zdzierać.




Drugą różnicą jaką zauważyłam przy tych pędzlach to wykończenie końcówek pędzli. W polskich są zrobione na płasko dzięki czemu mam możliwość postawienia pędzla natomiast w tych z zagranicy są zaokrąglone co uniemożliwia ich stawianie. Oczywiście nie mam każdego pędzla tej firmy i mogę się mylić, być może w innych pędzlach też są zaokrąglone trzonki a tylko w niektórych egzemplarzach są wyrobione tak aby móc je stwawiać, tego nie wiem i ciężko przez to stwierdzić mi czy są one podróbkami czy może oryginałami tylko po taniości ?


Największym jednak `symbolem` który mówi mi i przekonuje, że są to oryginalne pędzle jest miejsce produkcji pędzli.. Pod spodem macie zdjęcia z opakowania chińskiego i tych dwóch polskich. 




Co by nie było napisane, jak by nie były wykonane i tak każdy z tych pędzli jak i zestaw wyprodukowany był w chinach. Na każdym opakowaniu jest dokładnie tak samo napisane. I nie ważne czy kupie jeden pędzel za 40 zł w Polsce czy 3 pędzle za 30 zł za granicą to i tak ta sama produkcja.


Znalazłam tylko dwie różnice i całe mnóstwo podobieństw : produkcja, jakość, pudełko, napisy na opakowaniu. 

Czy zatem są to podróbki ? 

Tak zważając na różniące się trzonki ( ale to też sporna kwestia, jak pisałam wyżej możliwe, że inne modele mają właśnie zaokrąglone ) oraz napisy, które ewidentnie różnią się jakością nadruku na trzonkach. Napisy zaciekawiły mnie najbardziej.. i w sumie to właśnie one tylko i wyłącznie dają najwięcej do zastanowienia się czy aby na pewno są to oryginalne pędzle. 

Nie jeżeli patrzymy na to gdzie zostały wyprodukowane, jaką metkę mają na opakowaniu oraz na pudełka w jakich przychodzą do klientów.

Myślę, że te pędzle to zagadka dla nie jednej z nas. Tak wiele ich łączy a tak malutko dzieli ale na tyle dużo, że jednak możemy mieć jakieś podejrzenia co do oryginalności produktu. 

Ja zakupu moich pędzli nie żałuję. Zestaw w etui kosztował mnie ok 30 zł. Tak jak pisałam, są mięciutkie, przyjemne w dotyku, dobrze się nimi pracuje i bardzo cieszę się, że je zamówiłam. Nie ważne czy są oryginalne czy nie dla mnie najważniejszy jest fakt , że dobrze mi się z nimi pracuje ;)




Zapraszam na Instagram oraz Facebooka aby być na bieżąco ;)
Buziaczki

10 komentarzy:

  1. Ciekawe te pędzle z RT może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że to mogą być wadliwe sztuki nie nadające się do sprzedaży u nas... Pisałam o tym na swoim blogu, możesz zerknąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę że to mogą być wadliwe sztuki nie nadające się do sprzedaży u nas... Pisałam o tym na swoim blogu, możesz zerknąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że to mogą być wadliwe sztuki nie nadające się do sprzedaży u nas... Pisałam o tym na swoim blogu, możesz zerknąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog Karolka :* Z ciekawością zaglądam :) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chyba jednak postawię na oryginały :) zwłaszcza, że pokazują się coraz częściej w Rossie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. I to jest najważniejsze, żeby dobrze się z nimi pracowało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wlasnie bylam ciekawa jak sie sprawdzaja,, bo kazdy tylko gada, ze podroby, ale jesli sa fajne to mnie to nie obchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. w sumie jeśli działają jak należy to to nie robi czy są podróby czy nie :) tyle, że ja jestem z tych co do końca nie lubią wspierać podrabiania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet jeśli są podróbkami, to jeśli są fajne dla mnie nie ma znaczenia. Mam ten jeden "podróbkowy" i dobrze mi się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram