poniedziałek, 5 października 2015

Gąbeczka Real Techniques kontra podróbka z chińskich stron. Czy warto ?

Hej kochani !!!!

Dawno mnie tu nie było.. bardzo was za to przepraszam niestety nie mam chwilowo dostępu do internetu stąd też brak wpisów na moim blogu. Ale to nic, postaram się nadrobić te stracone dni :)
Dzisiaj przychodzę do was z porównaniem dwóch gąbeczek do nakładania makijażu. Jedną z nich będzie chińska gąbeczka robiona na wzór oryginalnej gąbeczki Real Techniques z którą właśnie dziś ją porównam. Chińską gąbeczkę zamowiłam jakiś czas temu na jednej z chińskich stron internetowych , cały haul możecie zobaczyć TUTAJ. Zapraszam do dalszej części postu.



Na początku wrzucę wam kilka zdjęć porównawczych gdy gąbeczki są suche.






Zdecydowanie możemy zauważyć, że chiński odpowiednik jest sporo mniejszy od oryginału. Różni się także kolorem jak i materiałem wykonania. Jest on troszkę twardszy od Real Techniques ale tak samo przyjemny podczas użytkowania. 


Wyżej jest zdjęcie na którym chińska gąbeczka jest namoczona w wodzie i dobrze wyciśnięta. Dobrze chłonie wodę i dość szybko się powiększa. 



Zdjęcia gdzie obie są wilgotne : 




Gąbeczka Real Techniques nabiera większej objętości i miękkości. Chiński zamiennik jest miekki ale nie tak bardzo jak oryginał. 


Na zdjęciu powyżej mozecie zobaczyć dokładną róznicę w strukturze gąbek. RT jest bardziej szorstka i chropowata ? Chyba takiego słowa powinnam użyć :D  Chińska gąbeczka jest bardziej gładka i zbita. 


Co je różni ? 

- tekstura i tworzywo z jakiego są wykonane
- chłonność produktu ( chińska chłonie go bardzo dużo ! praktycznie nic nie zostaje na buzi , wszystko wchodzi w środek ) 
- mycie ( RT domywa się bez żadnego problemu, podróbka podczas mycia jest bardzo oporna ! Trzeba się sporo namachać aby wymyć z niej podkład .. ) 
- cena ( RT kosztuje ok 30 - 35 zł , chińska ok 5 zł )
- jakość ( jest bardzo odczuwalna podczas nakładania produktu, na plus oczywiście RT - jest bardziej miekka i precyzyjna )

Czy warto więc wydawać 35 zł na gąbeczke, która po kilku miesiącach jest do wyrzucenia ? Oczywiście , że tak jeżeli zwracacie uwagę na każdy drobny szczegół podczas pracy z makijażem, jezeli liczy się dla was precyzja i czas wykonywania makijażu na sobie czy kimś innym . Oczywiście, że nie jeżeli używacie tej gabeczki raz na miesiac albo dwa i jest dla was bez różnicy jak długo bedziecie nakładac podkład i domywać gąbeczkę. Uważam, że na pewno warto mieć taki tańszy zamiennik w swojej kosmetyczce. Podsumowując jestem z niej bardzo zadowolona i chętnie będę testować nowe, tańsze zamienniki gąbeczek do makijazu, które są dostępne na polskim rynku ale też nie zrezygnuje z oryginału , który spisuje się rewelacyjnie ! :)

Zapraszam na : 

5 komentarzy:

  1. Nie miałam ani tej, ani tej gąbki, ale w tym wypadku raczej skusiłabym się na oryginał. Dopiero zaczynam przygodę z jajeczkami, mam podróbkę BB w postaci Ebelina i jestem zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam gabeczke RT, mam juz 2, ale teraz kusi mnie beauty blender...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam gąbeczkę z Donegal i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja miałam kiedyś gąbeczkę z DM i nie byłam zadowolona i nie chciało mi się jej używać, więc narazie jestem odporna na gąbeczki tym bardziej, że podkładów nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepiej mieć obie ;) jeśli plan A nie zadziała, zawsze jest plan B :D

    OdpowiedzUsuń

Instagram