Przychodzę dziś do Was z postem w którym pokażę kilka perełek, które towarzyszyły mi w ciągu całego 2015 roku. Zapraszam do dalszej części !
Zapach, który towarzyszył mi w tym roku to niezawodny Si Giorgio Armani oraz Celine Dion Belong. Są to dwa zapachy po które sięgałam najczęściej i sprawdzały się u mnie w każdej sytuacji i o każdej porze roku. Oba są bardzo kobiece, odważne, eleganckie i trwałe.
Podstawę makijażu stanowiły dwa podkłady, których używałam na przemian zależnie od okazji. Między czasie oczywiście przemykały inne produkty, które sprawdzały się lub nie.Te dwa są ze mną od bardzo dawna i zawsze gdy tylko się kończą sięgam po kolejną, nową buteleczkę. Lirene City Matt w kolorze 203 jasny oraz Revlon w kolorze 180.
Niezawodny puder w kamieniu Rimmel Stay Matte w odcieniu 001 Transparent
Ukochany i niezastąpiony tusz Maybelline Lash Sensational
Korektor Collection Lasting Perfection w odcieniu najjaśniejszym
Odkrycie roku kredka do brwi Catrice 020
Do konturowania jak i ocieplania twarzy sięgałam po sprawdzoną i ukochaną paletkę Sleek w odcieniu Light 373. Posiada ona w sobie bronzer, który idealnie sprawdzi się na każdej cerze, bardzo ładny róż i rozświetlacz. Cała paletka jest bardzo mocno na pigmentowana, dość długo utrzymuje się na buzi.
Bronzer, którego używałam na przemian z paletą Sleek to Honolulu od W7. Jest bardzo dobrze na pigmentowany, łatwy w aplikacji i blendowaniu. Myślę, że również sprawdziłby się u wielu z Was.
Na powiekach od dłuższego czasu gości paletka cieni marki W7. Są bardzo dobrze na pigmentowane, cienie są podzielone na matowe i błyszczące. Utrzymują się na powiekach cały dzień nie osypując się.
Nivea dwufazowy płyn do oczu oraz Garnier płyn micelarny - to dwa podstawowe płyny do demakijażu twarzy, które sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Nie szczypie mnie od nich buzia, rewelacyjnie czyszczą ją z makijażu. Garnier jest płynem bardzo wydajnym, jego pojemność to aż 400 ml. Nivea mimo iż jest mała, warta jest swoich pieniędzy. Wystarczy na parę sekund przyłożyć wacik do oka i tusz schodzi bez rozmazywania się, wyczyści nawet najtrwalszy i najbardziej oporny produkt.
Pianka do mycia twarzy z Biodermy sprawdza się u mnie rewelacyjnie ! Nawilża skórę podczas mycia oraz dokładnie domywa reszki makijażu. Jej aplikator wpływa na dużą wydajność produktu.
Krem wygładzający do twarzy Tolpa to bardzo duże odkrycie i ukojenie dla mojej skory. Świetnie nawilża i wyrównuje koloryt skory. Początkowo po aplikacji produktu na twarz czuć delikatne szczypanie ale po kilku sekundach to uczucie mija a buzia cieszy się z efektów jakie na niej pozostawia.
W kiepskich sytuacjach ratował mnie suchy szampon Batiste. Uwielbiam produkty tej serii, spisują się świetnie pozostawiając widoczny efekt na cały dzień.
Nareszcie znalazłam idealny produkt, który dba o moje suche dłonie. Jest to czerwony Garnier intensywna pielęgnacja do bardzo suchej skóry. Zużywam opakowanie po opakowaniu i na pewno nie przerzucę się na nic innego.
Jak wiecie, uwielbiam piekny zapach unoszący sie w domu. Kocham świeczki, woski, tarty. Yankee Candle towarzyszyły mi przez cały rok praktycznie każdego dnia. Uwielbiam ich intensywne i piekne zapachy.
I to tyle kochani ! A jakie perełki wpadły w tamtym roku w Wasze ręce ??
Zapraszam do śledzenia mnie na Instagramie - tam dodaję zdjęcia znacznie częściej !
Same perełki :)
OdpowiedzUsuńKilka z tych produktów także należy do grona moich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Znam jedynie zapach Si i woski YC. Si nie do końca mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńMój Honolulu już się kończy, a ten krem do rąk z Garniera mam właśnie na dłoniach, jest najlepszy. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też powoli widać denko.. ubolewam nad tym :(
Usuńmicela z Garniera też pokochałam w 2015 roku :)
OdpowiedzUsuńi dobrze bo jest rewelacyjny ! :)
Usuń