Dziś chciałabym pokazać wam kilka produktów, które się u mnie totalnie nie sprawdziły !
URODA - Melisa krem silnie nawilżający
Zawiera wyciąg z melisy, z zielonej herbaty, prowitaminę B5, alantoinę, kwas hialuronowy.
Ma rzekomo pozostawiać skórę zdrową i zadbaną ! yh ...
Na ten krem skusiłam się gdy byłam w sklepie, przeglądałam pułki z kosmetykami, szamponami itd .. wpadł mi w oko zupełnie przypadkiem. Nie mam problemów ze swoją cerą, nie wysypuje mnie, nie mam krostek ani pryszczów. Moja skóra jest naprawdę bezproblemowa i stwierdziłam, ze kupie sobie taki zwykły krem aby ją troszkę nawilżyć. I się zaczęło ..
Użyłam go kilka razy , aż w końcu pewnego ranka wstaje i co ? I mam zsypaną całą buzię.. taką wiecie.. drobną kaszką ;/
Masakra jakaś ! Nigdy więcej już go nie użyje. To na pewno od niego bo w tym czasie nie używałam niczego innego. Nikomu go nie polecam. Mam nauczkę, lepiej dopłacić parę złotych więcej i kupić krem dobrej firmy, a nie jakiś gówniany wynalazek !
Uważajcie na tą firmę. Kiedyś miałam też z niej pomadkę, to śmierdziała i nie nadawała się do niczego...
Dove - go fresh , balsam do ciała
Głęboko odżywia i odświeża skórę - zapewnia producent.
Niby balsam jak balsam .. nie zrobił mi nic złego ale i w sumie dobrego tez nie .
Jest bardzo wodnisty
Długo się wchłania
Przyjemnie pachnie
Pozostawia przyjemny chłód na ciele
I to tyle .. nie robi nic poza tym. Piszę o nim abyście po prostu nie wydawały pieniędzy na marne ;)
Bielenda- Olejek arganowy
Odżywia, nawilża i wygładza .. oh eh .. guzik prawda.
Ten olejek miał być dobry dla włosów jak i dla skóry.
Włosom nie pomagał w żaden sposób, olejowałam je nim na jakiś czas przed myciem głowy i nic.. Nie widziałam żadnych efektów.
Brzydko pachnie
Płyn jest bardzo dziwny, taki jakby szorstki na ciele, tępy - bardzo tego nie lubie.
Nie zrobił według mnie nic pożytecznego, straciłam tylko pieniądze ;/ nie polecam.
Ziaja - demakijaż oczu, płyn uniwersalny
Ten płyn dorwałam na promocji w rossmanie -40 % na pielegnację twarzy. Skusiła mnie jego niska cena, ok 3 zł chyba w promocji, pamiętam, że kiedyś miałam podobny płyn do demakijażu oczu z Ziaji, w podobnym opakowaniu, który bardzo fajnie mi się sprawdzał i myślałam, że to własnie ten .. Na myśleniu się skończyło.
Tamten był fajny, dobrze domywał oczy z tuszu czy innych kosmetyków, a ten ? DNO !
Nie robi nic z makijażem oczu i tylko rozmazuję tusz po całej buzi gdy wycieram oczy nasiąkniętym płynem wacikiem. Kolejne pieniądze w błoto ! ;/
Lirene - płyn micelarny
Kolejny płyn do demakijażu twarzy i oczu - nie wart ani grosza.
Płyn ma dobrze oczyszczać skórę z makijażu i zanieczyszczeń, ma przywracać skórze komfort nawilżenia.. to wszystko MA robić ale NIE robi !
Nie ma sensu go kupować, naprawdę nie robi nic. Szkoda pieniędzy, lepiej dołożyć i kupić coś o wiele lepszego !
Miłego wieczoru kochane ! Buziaczki
Zapraszam do śledzenia mnie na :
INSTAGRAMIE oraz FACEBOOKU <-- klik ! <3
Co do Melisy, miałam jakąś inną wersję i też mi nie podpasował, miałam po nim zaczerwienienia na twarzy, ale za to moja mama bardzo z niego zadowolona była :)
OdpowiedzUsuńA widzisz , kazda cera inaczej reaguje. No ja niestety nie sięgnę już nigdy po żaden produkt tej firmy.
UsuńMi ten krem Melisa także się nie sprawdził. Za to płyny micelarne lubię, chociaż tego z ziaji już wieki nie miałam.
OdpowiedzUsuń:)
Widocznie to już taka firma.. ma coś w sobie co źle wpływa na cere.
UsuńZgadzam się olejek arganowy nic nie warty ;))
OdpowiedzUsuńMam ten olejek i nie mogę go skończyć, mam podobne zdanie o nim ;/
OdpowiedzUsuńNienawidzę, jak jakiś kosmetyk tak uczula jak Ciebie ten krem.
Właśnie słyszałam kiedyś niepochlebne opinię o tym płynie z Lirene i nigdy go nie kupiłam.
Ja w ogóle nie przepadam za marką Lirene.. Jedyne co lubię to ich podkład do buzi Lirene City Matt jest rewelacyjny ! Ale nic poza nim nie przypadło mi do gustu.
UsuńPiękne zdjęcia:) Miałam kiedyś ten płyn z ziajki i mi nie przypadł do gustu. Nic nie zmywał, tak jakby nalali tam samej wody heh. Zaczynam obserwować:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ! Jakby była w nim woda .. nic nie robi ! Już ten płyn za ok 4 zł z Biedronki jest o niebo lepszy i pieknie doczyszcza buźke !
UsuńTeż nie lubię tych miceli są fatalne :/
OdpowiedzUsuńMam olejek Bielendy, tylko samoopalający, nie jest taki zły, ale tego co pokazujesz nie testowałam.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, chyba nie sięgnę po te produkty.. :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten olejek Bielendy i mi pasował jako produkt do ciała , ale ja ogólnie lubię olejki bardziej niż np balsamy. Za to mgiełka opalająca tej samej firmy i w takim samym opakowaniu była do bani.
OdpowiedzUsuńolejek bielandy to "masakra" w ogóle u mnie się nie sprawdza. Jedynie żeby go jak najszybciej zużyć olejkuje nim włosy przed myciem :)
OdpowiedzUsuńBalsam Dove-nic ciekawego... też bym nie poleciła. :)
OdpowiedzUsuń